STERYLIZACJA NARZĘDZI TO DZIŚ PRAWNY OBOWIĄZEK. NA POCZĄTKU OBECNEGO STULECIA WPROWADZONO PRAWO, ŻE WSZYSTKIE NARZĘDZIA WIELOKROTNEGO UŻYTKU MUSZĄ BYĆ STERYLIZOWANE PRZED LECZENIEM KAŻDEGO PACJENTA.
Aby ten obowiązek wypełnić można było albo korzystać z usług firm, mających duże sterylizatornię, albo zainstalować w gabinecie autoklaw. Gabinet stomatologiczne właściwie nie miały wyboru, ponieważ ilość sprzętu i jego „obrót” był tak duży, że nie warto było korzystać z rozwiązań zewnętrznych.
Zatem rozwiązaniem było zainstalowanie w gabinecie autoklawu. Urządzenia, które nie przynosi bezpośrednio dochodu, ale jego brak lub niewłaściwa eksploatacja może generować koszty i to duże. Jak więc dbać o autoklaw, aby było z nim jak najmniej kłopotów?
Po pierwsze – potrzebna jest dobra woda do autoklawu
Jakość wody jest bardzo istotna w procesie eksploatacji autoklawu. Wiedząc, że cała woda, którą wlejemy do autoklawu zamieni się w procesie sterylizacji w parę wodną, trzeba być świadomym konsekwencji użycia złej jakości tej wody. Kupując wodę w markecie skazani jesteśmy najczęściej na jej słabą lub niewystarczająca jakość. Woda
ze sklepów zazwyczaj nie jest wodą destylowaną, a jedynie demineralizowaną. A to dość istotna różnica, zwłaszcza dla autoklawu.
Dobra woda demineralizowana, a więc taka, której możemy użyć w autoklawie, powinna mieć przewodność poniżej 5 μS/cm. Woda destylowana (zdecydowania najlepsza do autoklawu) ma przewodność prawie równą 0 μS/cm.
Woda demineralizowana, to woda uzdatniona przez przepuszczenie zwykłej „kranówki” przez szereg filtrów. Jej jakość jest bardzo zmienna i zależna od zużycia różnych systemów filtrów, na co nie mamy wpływu. Często bywa, że woda nawet od tego samego producenta ma różną jakość, zależną od partii, dnia produkcji itp. Przed każdym wlaniem wody do zbiornika powinniśmy sprawdzić jej jakość. Służy do tego urządzenie zwane konduktometrem. Konduktometr, wystarczający na potrzeby gabinetu stomatologicznego, kosztuje około 30 zł, nie jest to więc duży wydatek. Dobra woda demineralizowana, a więc taka, której możemy użyć w autoklawie, powinna mieć przewodność poniżej 5 μS/cm (mikrosimensów na centymetr).
Woda destylowana jest jednak dużo lepsza od demineralizowanej. Uzyskuje się ją przez odparowanie i skroplenie pary wodnej. Stosując zatem taką wodę nie ma fizycznej możliwości, aby autoklaw nam się „zakamienił”. Niestety nie da się jej łatwo kupić, więc, chcąc ją stosować, najczęściej trzeba mieć w gabinecie własną destylarkę. Woda destylowana ma przewodność niewiele powyżej 0 μS/cm, jest więc najlepsza.
Trzecim rozwiązaniem jest posiadanie autoklawu z własną stacją uzdatniania wody – warto się nad taką opcją zastanowić.I chodź w takim autoklawie nie będzie używana woda destylowana a jedynie demineralizowana, to jednak będziemy mieć wpływ na jej jakość. Wystarczy dbać o terminową wymianę filtrów.
Biofilm lub glony, to kolejny problem związany z wodą w autoklawie, ale na szczęście dość łatwo można sobie z nim poradzić. Glony są bakteriami beztlenowymi, które mają idealne warunki do rozwoju w zbiornikach autoklawów. Idealnie czysta woda bez chloru sprawia, że chętnie zamieszkują w tych urządzeniach. Jak się ich pozbyć? Wystarczy tylko przy uzupełnianiu zbiornika autoklawu dodać do wody odrobinę H2O2 i mamy po problemie. Woda utleniona zabija glony i staje się zwykłą wodą, można więc spokojnie włączyć cykl sterylizacji, używając H2O2. Zalecane proporcje to 1 łyżka stołowa wody H2O2 (3%) na 2 litry wody.
Proponuję układać pakiety bokiem, tak jak książki na półce. Wtedy folia i papier będą w pozycji pionowej.
Zwiększy to pojemność autoklawu i przedłuży jego żywotność
Po drugie – właściwy sposób pakowania narzędzi do autoklawu
Torebki czy też rękawy do sterylizacji składają się z dwóch części: papieru, który przepuszcza parę i wodę oraz folii, która nie przepuszcza ani pary, ani wody. Najczęściej stosowane jest tzw. kanapkowe pakowanie narzędzi z przełożeniem, czyli folia do folii, papier do papieru ułożone piętrowo. Jeżeli papier znajdzie się na górze, to świetnie przepuści parę wodną, jeżeli zaś na dole, to świetnie przepuści wodę. Nie jest to jednak idealne rozwiązanie. Proponuję inny sposób: ułożenie pakietów bokiem, tak jak książki na półce. Wtedy folia i papier będą
w pozycji pionowej. Zwiększy to pojemność autoklawu i przedłuży jego żywotność.
Pompa próżniowa autoklawu niekoniecznie toleruje gorącą parę wodną, która dostaje się do niej w czasie procesu frakcjonowania czy suszenia. Autoklaw wykorzystuje podczas pracy podciśnienie, dlatego woda wrze już przy temperaturze 50oC. Temperatura wrzenia wody zależna jest od ciśnienia otoczenia. Im niższe ciśnienie, tym niższa temperatura wrzenia wody. Jeśli więc w pakietach pozostała choć odrobina wody czy skropliny, to podczas fazy suszenia zamieni się ona w parę wodną i trafi do pompy próżniowej. Jest to zjawisko degradujące te pompy.
Po trzecie – dobra wentylacja
Podobnie jak pozostałości wody czy skroplin w pakiecie działają degradująco na pompę próżniową, tak samo dzieje się z chłodnicą, gdy autoklaw nie jest dobrze ustawiony. Chłodnica pełni bardzo istotną rolę w procesie suszenia. Dosunięcie autoklawu do ściany lub zakrycie go różnymi przedmiotami czy zabudowanie go w szafce nie pozwala na dobrą cyrkulację powietrza i schłodzenie urządzenia po cyklu sterylizacyjnym. Chodź skutki niewłaściwego chłodzenia urządzenia są widoczne dopiero po wielu miesiącach, to jednak są bolesne dla kieszeni oraz dezorganizują pracę w gabinecie. Przecież nikt nie lubi awarii.
Po czwarte – uszczelka
Każdy autoklaw posiada uszczelkę drzwi. Należy o nią dbać i cyklicznie wymieniać. Jest ona wykonana najczęściej z silikonu i łatwo przykleja się do niej kurz i nieczystości. Należy przed każdym cyklem przemyć uszczelkę miękką ściereczką z detergentem. Gdy nie dba się o czystość uszczelki, to „transportuje” ona nieczystości na rant
komory. Jak to sprawdzić? Wystarczy przejechać palcem w miejscu styku uszczelki z komorą. Pod palcem można wyczuć nierówności. Są to nieczystości, których nie powinno tam być. Na szczęście metal łatwo się czyści szorstką gąbką, np. z mleczkiem CIF. Na koniec należy oczywiście wyczyścić rant komory wilgotną ścierką, aby nie zostawić środków czyszczących na komorze. Należy też sprawdzać, przed włą czeniem każdego cyklu, w jakim stanie jest uszczelka. Uszkodzona może spowodować uszkodzenie grzałki. Para wodna ucieknie przez nieszczelność, a autoklaw będzie grzał, aż spali grzałkę i nie osiągnie wła ściwej temperatury procesu sterylizacji.
Po piąte – filtr odpływu wody z komory
Każdy autoklaw posiada filtr odpływu wody z komory. Należy go systematycznie czyścić, gdyż jego zatkanie skutkuje brakiem możliwości zrzutu wody z komory. Woda, która pozostanie w komorze, podczas fazy suszenia, zamieni się w parę i autoklawowi będzie bardzo trudno wytworzyć próżnię. Para wodna niszczy pompę próżniową, dlatego zaleca się, aby sprawdzać filtr odpływu przynajmniej raz w miesiącu.
Podsumowanie
Decydując się na zakup autoklawu trzeba pamiętać, że autoklaw nie przynosi zysków dla gabinetu, ale może przynieść stratę. Dlatego warto wybrać urządzenie od sprawdzonego producenta.
Najbardziej awaryjne podzespoły autoklawu to:
- wytwornica pary (generator pary) – służy do szybkiego wypełnienia komory parą wodną; skraca czas procesu sterylizacji, ale jest bardzo wrażliwa na jakość wody; wystarczy wlać 200 ml wody „kranówki” do autoklawu, by mieć już gotową usterkę; cała woda, która trafi do wytwornicy pary zamienia się w parę; zatem minerały z wody kranowej zostaną w wytwornicy, blokując w niej przepływ; jeżeli mamy wybór, to kupmy autoklaw
bez generatora pary; proces sterylizacji będzie trwał odrobinę dłużej, ale urządzenie będzie mieć o jeden komponent mniej, który może się zepsuć. - pompa próżniowa – jest wrażliwa na obecność pary; długotrwałe oddziaływanie pary na membrany tłoczące powoduje ich degradację.
- chłodnica – brak możliwości schłodzenia skroplin, np. przez dosunięcie autoklawu do ściany, powoduje w dłuższej perspektywie uszkodzenie chłodnicy.
- grzałka – jej uszkodzenie jest najczęściej spowodowane wyciekiem pary; autoklaw, chcąc utrzymać parametry sterylizacji, będzie podgrzewał komorę często do tego stopnia, że przepali się grzałka.
Mam nadzieje, że te kilka prostych rad pomogą w utrzymaniu autoklawu w dobrej kondycji przez długie lata.